Prowadzenie firmy to najlepszy warsztat rozwojowy jaki można sobie zapewnić 🙂
Jesteś na początku tej drogi? albo boisz się zrobić krok w kierunku marzeń i pracy opartej na pasji? Chętnie będę Ci towarzyszyć.
Podejmując decyzję o wyjściu z korpo nie spodziewałam się tych wszystkich zmiennych związanych z prowadzeniem biznesu.
Do korpo wracam gościnnie. M.in. gram relaksacje z dźwiękiem mis i gongów. Po sesji w tym tygodniu kobiety z HR zapytały czy chcę do nich na etat, że będę tylko grać 😉
Decydując się na wyjście z etatu nie wiedziała, że będę stacjonarnie w Łodzi, Sierpcu i onlinowo.
Wiedziałam tylko, że zamiast „po godzinach” swoją pracową energię chcę w pełni zaangażować w to co sprawia mi radość i przynosi ulgę, dla tych którzy korzystali.
Miałam już wtedy dźwięki – harmonizowały, rozpuszczały blokady, były ulgą w napięciach, skurczach, bólach ciała jakie pojawiały się pod wpływem stresu, zmiany, nieoczekiwanych sytuacji.
Miałam malowanie z Vedic Artem – struktura tego kursu układała strukturę tego co zaczynałam tworzyć. Moja kreacja materializowała się. Na początek na płótnie, później w postaci firmy. Za biznes plan w dofinansowaniu z województwa dostałam 97%.
Kiedy odbierałam zaległy urlop przed rozwiązaniem umowy pojechałam z Mamą na Oland, do Szwecji, na kurs nauczycielski Vedic Art dla rodzin i dzieci. Dopiero na miejscu zorientowałam się „o, ja cię! przecież ja (dziecko) jestem tu z mamą. Jesteśmy rodziną na tych warsztatach przygotowujących do roli nauczyciela Vedic Art dla rodzin”. Mama stanęła przed sztalugą, weszła w proces, nie planowała.
Btw w tym tygodniu w grupie mentoringowej znajoma od ustawień powiedziała, że firma to matka w systemie rodzinnym 😉
Kilka tygodni po odejściu z etatu pojechałam do Indii na całościowe oczyszczanie. Kiedy decydowałam się na wyjazd nie planowałam, że będę już poza etatem. Ajurweda weszła do mojego życia na całego. Przedłużyłam pobyt. Chciałam się uczyć u źródła. Sanskryt, specjalistyczny angielski, odmienna kultura – trudno było mi czerpać w pełni. |
Mój nauczyciel kiedy rozmawialiśmy o 6 smakach, mówił „łatwiej zrozumiesz kiedy rozejrzysz się po naturze, obserwując żywioły”. |
O poranku (później słońce było zbyt mocne, by wysiedzieć w spokoju) siadałam na skraju klifu, przede mną ocean, razem z wiatrem puszczałam w przestrzeń pytanie „jak zrozumieć?” |
Natura w Indiach wydawała się tak odmienna od tego co mamy w Polsce. |
Wróciłam i zaczęłam rozglądać się od kogo mogę się uczyć Ajurwedy tu, lokalnie. |
Startował „Rok z Ajurwedą”, dołączyłam do Agni Ajurweda… |
to historia na inny rozdział, albo i trzy 🙂 bo jestem po 3. części szkoły. |
Powiem Ci tylko, że Ajurweda jest cudowną towarzyszką na życie. |
Do mnie przyszła kiedy byłam w zmianie. |
Rozgościła się na dobre, na codzień. |
Dziś z serca Cię zapraszam na Ajurweda Summit, który trwa 25-30. maja. |
Bezpłatne wydarzenie w trakcie jego trwania. Możesz wykupić dostęp na dłużej. |
Kiedy Ci piszę o tym wydarzeniu pełnym światła (tak je pamiętam z poprzednich lat, z prelegentami światowej sławy)… aż łza kręci mi się w oku, że ja w tej edycji jestem prelegentką. |
Jejku, jeszcze więcej ciepła ogarnia mnie, jak wspominam, że byli wśród nich m.in. dr Vasant D. Lad (jego książki to kompendium wiedzy i praktyki, były dla mnie trudne do zrozumienia, dziś z tych wskazówek czerpię dla swoich klientów, bliskich i siebie), dr Kulreet Chaudhary (moja przewodniczka po dźwiękach, dr neurologii, autorka książek o zdrowiu tarczycy czy oczyszczaniu), Claire Raggozino (stworzyła przepięknie wydaną książkę, o jakościowej treści „Ajurweda w zgodzie ze sobą”) i wiele innych osób, których cenię i obserwuję w social mediach. |
Nie planowałam być w takim gronie. |
Dobrze tu być, usiąść w spokoju i dawać z siebie te jakości, które ma się w sobie najlepsze. |

